Wirtualne Muzeum Wojny w Wietnamie

Douglas A-4B "Skyhawk"

English version

Airfix AD3029 Douglas A-4B/4P Skyhawk 1:72

Mój model "Skutera" został zbudowany z zestawu firmy Airfix (numer AD3029). Zestaw ten zawiera nowe opracowanie wersji „B” samolotu. Części modelu wyglądają bardzo dobrze, linie podziałowe są delikatne i wgłębne. Model jest logicznie podzielony na części które doskonale do siebie pasują. Z ciekawszych rozwiązań modelu można wymienić otwarte sloty na krawędziach natarcia skrzydeł, realistyczne, głębokie wloty powietrza do silnika i dobrze odwzorowane turbulizatory (małe blaszki służące do zawirowywania powietrza) na górnej powierzchni skrzydła. Mimo, że model jest bardzo ładny „prosto z pudełka”, to postanowiłem go jeszcze uzupełnić kilkoma dodatkami. Kabinę pilota, fotel wyrzucany i komorę podwozia przedniego z zestawu zastąpiłem żywicami z zestawu firmy Pavla numer C 72110. Pod samolotem postanowiłem podwiesić poprawione dodatkowe zbiorniki paliwa z zestawu firmy Freightdog (numer 72024) a także bomby Mk. 82 „Snakeye” na wyrzutniku MER z zestawu firmy KORA numer DSM 72 014. Zdecydowałem się też na użycie kalkomanii Xtradecal X72151 uzupełnionych amerykańskimi gwiazdami z zestawy Xtradecal X72112.

Budowę modelu rozpocząłem od wykonania kabiny pilota. Na zdjęciu poniżej połówki kadłuba i porównanie żywicznego kokpitu do części z zestawu:

Hull 01

Przystąpiłem do malowania kokpitu i fotela wyrzucanego:

Cockpit 01

Fotel niestety źle zniósł transport i detale takie jak górny uchwyt do katapultowania musiałem wykonać jeszcze raz, z drutu miedzianego.Rozpocząłem też prace nad wlotami powietrza do silnika. Pomalowałem też sprężarkę silnika – będzie ona widoczna przez wloty powietrza:

Hull 02

Pomalowałem na biało komorę podwozia przedniego – użyłem do tego celu białego podkładu firmy Tamiya a na to położyłem farbę numer 22 Humbrola. Następnie czarny wash i szczegóły:

Hull 03

Jak już wspominałem, niektóre elementy żywicznego zestawu Pavli nie wytrzymały transportu – musiałem na przykład dorobić połowę orczyka od podstaw z płyty polistyrenowej:

Cockpit 02

Malowanie kokpitu i fotela wyrzucanego było na tym etapie prawie gotowe:

Cockpit 03

Cockpit 04

Wloty powietrza do silnika też już były prawie gotowe na tym etapie – ich wnętrza pomalowane zostały na biało podkładem Tamiya w sprayu i w odpowiednim miejscu namalowałem też czerwone linie wykorzystując do tego farbę numer 19 Humbrola:

Hull 04

W tym momencie można było już myśleć o zamknięciu kadłuba – trzeba przy tym pamiętać o odpowiednim obciążeniu nosa kadłuba, tak, aby skończony model stał na podwoziu, na wszystkich kołach. Po zamknięciu kadłub wyglądał jak na zdjęciach poniżej:

Hull 05

Hull 06

Zwykle próbuję opóźnić zamontowanie owiewki kabiny aby zmniejszyć ryzyko uszkodzenia tego elementu, ale zbyt późny montaż też może doprowadzić do kłopotów. Ja na szczęście na czas podjąłem wyzwanie i okazało się, że fotel wyrzucany jest zbyt wysoki i kabina nie da się zamknąć:

Cockpit 05

Udało mi się wybudować fotel w jednym kawałku i odciąć z jego podstawy plaster nieco grubszy niż 1mm – to rozwiązało sprawę pasowania:

Cockpit 06

Zamontowałem osłonę kabiny pilota, zamaskowałem ją przy pomocy taśmy Tamiya i płynu Maskol i pomalowałem jej okolicę na czarno, żeby uzyskać kolor wnętrza. Następnie rozpocząłem malowanie dolnych powierzchni białym podkładem w sprayu, także firmy Tamiya. Wnętrza komór podwozia pomalowałem białą farbą Humbrol numer 22, żeby je wyróżnić – i to się udało zrobić:

Hull 07

Hull 08

Rozpocząłem prace nad podwoziem przednim – przede wszystkim chciałem popracować nad przednim kołem. W zestawie jest ono odlane razem z golenią, tak jak w większości modeli Skyhawka w tej skali. Postanowiłem to zmienić – wyciąłem koło z widełek i z resztek leżących od lat w moim modelarskim „złomie” zrobiłem nowe koło, które z powrotem umieściłem w widełkach:

Gear 01

Gear 02

Gear 03

Gear 04

Pomalowałem też całość modelu. Dolne powierzchnie pomalowałem na biało podkładem Tamiya w sprayu, a górne to Humbrol 129 naniesiony na linie podziału pocieniowane ciemniejszym kolorem Humbrol 140. Czerwone powierzchnie są pomalowane Humbrolem 19:

Paint 01

Paint 02

Niedługo później pomalowałem jeszcze szczyt statecznika pionowego kolorem niebieskim – Humbrol 14:

Paint 03

Pracowałem też dalej nad podwoziem:

Gear 06

Gear 07

Dodałem na goleniach podwozia zaczepy i przewody hamulcowe wykonane z cienkiego drutu miedzianego:

Gear 08

Gear 09

Gear 10

Gear 11

W tym momencie mogłem już przystąpić do kładzenia kalkomanii. Rozpocząłem od pokrycia modelu cienką warstwą sidoluksu, potem na pierwszy ogień poszły dwa najtrudniejsze znaki – amerykańskie gwiazdy na górze lewego skrzydła i na prawej części przodu kadłuba. Ponieważ spodziewałem się tu kłopotów, wziąłem te gwiazdy z zestawu Xtradecal numer X72112 (aby mieć zapas w razie niepowodzenia). Gwiazda na skrzydle przychodzi prosto na rząd turbulizatorów, w związku z czym musiałem tu zastosować poważne ilości chemii. Jednak okazało się, że współpraca płynów Micro Set, MicroSol i Solvaset nakładanych co kilka minut przez prawie dwie godziny pozwoliła na wtopienie kalkomanii w skrzydło. Inną technikę przyjąłem na przedzie kadłuba, gdzie gwiazda owinięta jest dookoła sondy do tankowania w powietrzu – tu zastosowałem wycinankę złożona z elementów dwóch gwiazd – efekt jest całkiem zachęcający. Należy tu zaznaczyć, że gwiazdy które nakleiłem na przód kadłuba były większe niż te z zestawu X72151 – te większe bardziej przypominają to co można zobaczyć na historycznych zdjęciach.

Paint 04

Resztę oznaczeń naklejałem już bez większych przygód, przy czym niektóre drobne oznaczenia wziąłem z arkusza kalkomanii z zestawu. Oznaczenie z nazwiskiem pilota powinny być umieszczone po obu stronach kadłuba, a w zestawie Xtradecal takie oznaczenie było tylko jedno, w związku z tym zaprojektowałem własne takie oznaczenie i po wydrukowaniu mojego projektu przez firmę Melius Manu mogłem już nanieść na mój model prawidłowe oznaczenie:

Po zabezpieczeniu kalkomanii jeszcze jedną warstwa sidoluksu naniosłem natryskowo na model warstwę półmatowego lakieru bezbarwnego Humbrol 135 co bardzo ładnie „wtopiło” kalkomanie w tło. Uzupełniłem też wyposażenie „skutera” do lądowania na lotniskowcu – dodałem hak do lądowania uzupełniony o imitację uchwytu do „trzymaka”(ang. holdback), zamontowałem hamulce aerodynamiczne, nazywane przez lotników „deskami” (ang. boards) a także dodałem w komorach podwozia haki stosowane do zaczepiania katapulty, których w zestawie niestety nie było:

Osobnym rozdziałem prac były podwieszenia. Na zdjęciu poniżej widać żywiczne zbiorniki paliwa, wyrzutnik MER i sześć bomb Mk. 82 „Snakeye”:

Ordnance 01

Bomby były malowane w następujący sposób: Po usunięciu wad odlewniczych i położeniu podkładu przody bomb zostały pomalowane na żółto. Po wyschnięciu farby bomby zostały umieszczone w otworach odpowiedniej wielkości wyciętych w małych fragmentach dętki rowerowej, następnie bomby pomalowano na zielono farbą Humbrol 155. Po zdjęciu „gumek” można zobaczyć całkiem ładne żółte paski.

Paint 09

Uważna analiza zdjęć samolotów VA-15 z 1966 i 1967 roku pokazała, że w tej jednostce używano odrzucanych zbiorników paliwa bez lotek – z krótkimi ogonami – czyli innych niż te, które miałem, z zestawu firmy Freightdog numer 72024. Można by się tu posłużyć innym zestawem tej samej firmy, numer 72025, ale ja zdecydowałem się na przeróbkę – odciąłem od zbiorników ogony z lotkami i dokleiłem do nich kawałki polistyrenu, które następnie oszlifowałem. Po pomalowaniu zbiorniki wyglądają dobrze.

Paint 07

Na zakończenie chciałbym dodać, że budowa tego modelu była przyjemnością i zachęciła mnie aby zbudować ten sam zestaw jeszcze raz – teraz być może w innej wersji, np. A-4C.

---

galeria

strona główna